Móc biec prosto przed siebie,
Poczuć dotyk wiatru i ujmującego chłodu.
Nie zatrzymywać się.
Zostawić wszystkie myśli.
Zostawić to, co mnie dręczy daleko w tyle.
I tylko móc biec prosto przed siebie,
Bez konkretnego celu.
Robić coś wbrew wszelkim zasadom i założeniom.
Wyprowadzać gwiazdy na smyczy w środku dnia.
W blasku księżyca wszechwiedzącego.
Skakać po kałużach.
Tańczyć podczas burzy.
Pisać piosenki na kolanie.
Założyć nieziemską sukienkę pełną kłamstw.